sobota, maja 28, 2011

Uniform



Coraz częściej dochodzę do wniosku, że Polki nie mają wyobraźni, jeśli chodzi o ubrania. Mają koszmarne zamiłowanie do uniformów.

Nie chodzi tu o typowe mundury i styl militarny, bo on bywa ciekawy. Sama cierpię na obsesję dotyczącą bufek, pagonów, a moje najukochańsze kozaki nadawałyby się na poligon. Przez całą zimę wzdychałam do granatowego płaszcza, w którym wyglądałam jak mały oficer wojsk napoleońskich. Niestety nawet ze zniżką pracowniczą jego cena powalała, więc musiałam się zadowolić kożuszkiem z Zary, oczywiście dwurzędowym z pagonami.



Mówiąc o uniformach, chodzi mi o ubieranie się w jeden kolor lub ( o zgrozo!) wzór od stóp do głowy.
Zupełnie nie rozumiem tej tendencji by do żółtej spódnicy nakładać żółty sweter, bluzkę, a co gorsza niekiedy buty i biżuterię. I wszystko najlepiej, żeby było w tym samym odcieniu, czyli otrzymujemy człowieko-kanarka! Niestety regularnie słyszę, że Pani potrzebuje tak zwanej "kolorowej garsonki". Czyli marzy się takiej spódnica/spodnie z żakietem w kolorze np. koralu lub co gorsza w wersji w kwiaty. Od razu mam skojarzenia z królową Elżbietą II, która jest chyba niedoścignionym wzorem dla pewnej grupy kobiet. Ta grupa nie składa się, o dziwo, jedynie pań w okolicach 60-tki, ale także dużo młodszych osób. Tak zwane "urzędziary" w koślawych kostiumikach, które ani nie są wygodne, ani ładne i eleganckie. Takie panie, nawet po pracy, chodzą w swoich "uniformach". Tylko żakiet zostaje zastąpiony przez sweter lub bluzkę, w identycznej tonacji co spodnie/spódnica. Dla takich osób połączenie żółci z granatem/ begonii z szarym wydaje się bardziej agresywne niż zestaw w cytrynie/amarancie.


Oczywiście pominęłam kwestię sukienek, choć to sam w sobie temat rzeka.
Co powoduje, że kobiety potrafią zniszczyć najładniejszą sukienkę doborem dodatków?
Czy zestaw z prawej jest ładny, elegancki? Kategorycznie NIE! Rozumiem uwielbienie danego koloru/wzoru. Pojmuję, że komuś jest ślicznie w chabrowym, jednak bez przesady. Od nadmiaru głowa boli i to bardzo.
A zestaw lewy,czy nie prezentuje się lepiej? Sukienka, dzięki szarym dodatkom mocniej przyciąga uwagę, jest lepiej wyeksponowana. To ona jest najważniejsza, jej fason, krój, kolor. Dodatki tworzą tło, nie przytłaczają, a jednocześnie są doskonale widoczne.
"Chabrowa pani" sprawia wrażenie kiczowatej, wulgarnej. "Szaro-chabrowa" to jej przeciwieństwo, pomimo że obie mają na sobie ten sam model żakietu oraz podobne korale i torebkę.


Podsumowując moje wydumania - uniform jest zły. Prawie nigdy nie wygląda dobrze. Chyba, że wybieramy się na dwór brytyjski lub imprezę pod patronatem jednego koloru/wzoru. Czyli nawet jak kochamy panterkę/zielony to nie musimy wyglądać jak gepard/żaba. Oryginał zawsze prezentuje się lepiej niż podróbka.