poniedziałek, kwietnia 29, 2013

czytadła


Nie wstydzę się przyznać, że przeczytałam całą sagę "Zmierzch", "Sookie Stackhouse" ( na kompie) oraz ostatnio bardzo popularną trylogię "Grey'a". Wiedziałam, że nie jest to literatura nawet średnich lotów. Jednak skoro wszyscy o tym mówią, to lepiej znać temat zanim zacznę się o nim wypowiadać. Jakoś szczególnie też nie cierpiałam, poznając sercowe rozterki i przemyślenia Belli i reszty. Chociaż przyznam, że Ana Greyowa była nieco wkurwiająca z tym "świętym Barnabą" i innymi tekstami rodem z podstawówki. Nawet na tle idealnego, świecącego w słońcu Edwarda wydawała się wybitnie durnowata. Mimo to przeczytałam wszystkie części - idealnie sprawdziły się jako lektura w komunikacji miejskiej.

Zresztą na tle niektórych powieści fantasy, które swego czasu pochłaniałam w zastraszających ilościach, wyżej wymienione pozycje nie wypadają tak tragicznie. Istnieją nawet takie książki, które żałuję, że wzięłam do ręki. A tym bardziej, że je przeczytałam, zamiast sobie odpuścić.  To jest ten typ literatury, który uzależnia. Mimo pełnej świadomości, a często także niechęci nie mogłam porzucić historii. O dziwo, chyba wreszcie z tego wyrosłam lub zdałam sobie sprawę, że tracę "cenny" czas.


Nie mam problemu z tym, że czytam coś całkowicie zmiażdżonego przez krytyków. W końcu są to bestsellery, czyli mnóstwo ludzi zdecydowało się je kupić/wypożyczyć. A zapoznając się ze statystykami, to ponad połowa Polaków nic nie przeczytała w ciągu roku. Dlatego ciekawe jaką literaturę preferuje ta mniejsza połowa. Oczywiście stosuję tu duże uogólnienie. Jednak skoro mam zamiar coś oceniać, to wypada żebym wiedziała dokładnie co. Opierając się jedynie na opiniach innych, moja krytyka byłaby kłamstwem. A tak mam czyste sumienie i mogę do bólu naśmiewać się z kolejnego orgazmu wywołanego przez równoczesne złapanie szklanki przez Szarego i jego Nieuległą (chyba dokładnie takiej sceny nie było, ale podobne mamy przez ok. 1500 stron).

1 komentarz:

Opalanie natryskowe pisze...

Twój blog jest interesujący ;)