poniedziałek, grudnia 29, 2014

Produkcja


Od listopada, po pobycie w mieście Łódź gdzie doznałam olśnienia, zajmuję się produkcją czapek. Tu mamy mój podstawowy przybornik, czyli krosno, guziki, włóczki, szydełko, igłę.


Nowa dostawa: jednolite wełniane, melanżowe z alpaki i wełny owczej (mega ciężkie w obróbce), tęczowe akrylowo-wełniane. Z każdego motka wychodzi kolejna niepowtarzalna czapka.



Owoce pracy: czapki bez lub z ściągaczem, pierwsza (i na razie jedyna) opaska. Większość wykonana z jednej nici, choć szary olbrzym otrzymał dodatek tęczowej włóczki.


Gotowe do podróży na wschód, by znaleźć się pod choinką, a następnie trafić do właścicieli.

1 komentarz:

Dagmara Fafińska pisze...

Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.