niedziela, stycznia 14, 2007

Baus, baus - nigdy więcej technotransu.

"My po prostu lubimy wódkę". Urodziny udały się, jedynie muzyka była straszna. Moja nienawiść do techno chyba osiągnęła apogeum. Obyło się bez zombiozy, a nawet bez ziołowych tabletek, tak dobrze mi się spało! Głowa też nie boli, generalnie same plusy, nielicząc wydania połowy pieniędzy na mieszkanie Młodego.

Z naszą kochaną solenizantką Karolinką.

Oj, już byłyśmy trochę zmęczone i trochę bardziej pijane.

Bartek, Bartek i Halszka... Ich miny mówią wszystko!

Brak komentarzy: