niedziela, października 22, 2006

Urodziny Popków

Impreza była super!!! Niestety zupełnie nie widać tego na zdjęciach. Halszka kompletnie nie sprawdziła się jako fotograf, może dlatego że nie była trzeźwa. Zresztą nikt nie był! Kochana wódeczka lała się strumieniami, dopóki nie zabrakło lodu. Generalnie wszystko było idealne (muzyka, miejscówka, ekipa) oprócz tempetatury i wentylacji. Tej ostatniej po prostu nie było, więc nie miało się czym oddychać, chyba że dymem papierosowym. Gdy szłam na parkiet myślałam tylko o tym, czy bez koszulki nie będzie mi lepiej. Jedynym miejscem w całej "Bezsenności" gdzie było świeże powietrze, były koedukacyjne toalety z fotelami pod oknami. Siedziało się tam z przyjemnością i zawierało nowe znajomości.


Moje jedyne zdjęcie nadające się do czegokolwiek. Z Baśką i z Agnieszką (chyba). ;p


Solenizantka Monika z balonikiem.


Jedyne naprawdę dobre zdjęcie. W roli głównej najcudowniejsza pod słońcem Finlandia Cytrynowa. W pozostałych rolach: solenizant bez głowy czyli Marcin, kawałek moich pleców i tył głowy oraz fragment nóg Baśki.


Brak komentarzy: