
Deszcz pada, deszcz pada, deszcz pada. A przez to dopada mnie melancholia, okropne! Urządziłam sobie dzień Samopocieszania: słucham bolly, wyszukuję w necie moje ukochane obrazy Klimta, czytam jego biografię, niedługo wybiorę się na rundę po galerii w celu znalezienia kozaków oraz do mediateki po filmy i może jaką książkę. Taki szary dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz